sobota, 17 sierpnia 2013

1, Prolog - "You'll be next"

Siedziałam w swoim pokoju przeglądając swojego czarnego iPhona . Gdy nagle dostałam wiadomość od nieznajomego mi numeru..
_____________________________

Od Nieznane:


"TY BĘDZIESZ NASTĘPNA"

_____________________________


Po chwili usłuszałam dźwięk zbijającego się szkła dobiegający z kuchni, wiedziałam że jest tam moja mama. Szczerze? Nie wiedziałam o co mam się w tej chwili martwić. 

Niepewnie wychodząc z pokoju, rozejrzałam się po korytarzu. Po chwili zastanowienia postanowiłam zejść na dół, sprawdzić czy wszystko w porządku. Wchodząc do kuchni, zauważyłam zbite okno. Ze strachu chciałam się wycofać, ale umysł podpowiadał mi, że coś jest nie tak. Po chwili moje obawy zaczęły się sprawdzać. Moją uwagę przykuły ślady błota prowadzące w stronę piwnicy. Z trudem otworzyłam drzwi, schodząc na dół. Zatrzymałam się w połowie schodów

-Jest tu kto? - Krzyknęłam przerażona 

Nikt mi nie odpowiedział, moje serce momentalnie zamarło. Chciałam zawrócić, ale martwiłam się o swoją mamę. Wracając się parę schodków wyżej, zapaliłam światło. Obracając się, zobaczyłam coś co w kilka sekund odmieniło moje życie na zawsze. Zamurowało mnie, łzy zaczęły mi spływać po policzkach. 
Nie zastanawiając się ani chwili dłużej, zbiegłam na dół. Upadłam na kolana, koło zmarłego ciała mojej mamy. 

Tak mojej mamy, jedynej osoby która mnie wspierała i była przy mnie w każdym momencie. Została mi tylko ona, a teraz jej nie było. Ashley miała swoje mieszkanie, swoje własne życie. Nie przejmowała się mną ani naszą matką. A Ojciec? Ojciec, Zostawił nas kiedy dowiedział się, że moja mama jest po raz drugi w ciąży. A wiecie co jest najśmieszniejsze? Że dobre wiedział, że przez swoje nielegalne interesy. Możemy być w niebezpieczeństwie...

Wycierając łzy i próbując opanować swoje emocje z nerwów chwyciłam telefon i klucze od domu. Nie zastanawiając się wybiegłam z domu, nie zważając na to że zostawiłam niezakluczone mieszkanie. 

Zerwałam się biegiem w stronę mieszkania Ashley, mimo to że jej nienawidziłam potrzebowałam jej tak to było dziwne ale jej potrzebowałam. Roztrzęsiona biegłam przez dobre 5 minut kiedy poczułam lekkie pchnięcie i to przywróciło mnie do rzeczywistości. 
Zajrzałam zza kaptura bluzy zauważając zdenerwowanego chłopaka. Był przynajmniej o głowę ode mnie wyższy, miał duże brązowo-miodowo oczy które zobaczyłam od razu. Jego włosy lśniły przez lampy które oświetlały ulice, z powodu później pory. Moją uwagę przykuły mocno umięśnione ręce na których znajdowały się tatuaże. Miał na sobie zwykłą szarą bluzę z nadrukiem, ciemne jeansy, mimo tego że miał pasek zwisały mu od połowy pośladków. Może i brzmi to śmiesznie, ale uwierzcie mi chłopak był na prawdę seksowny. O czym ja myślę? Moją matkę właśnie zamordowano a ja obczajam jakiegoś...A właśnie wracając do niego, Nes wracamy na ziemie. 

-Sorki mała nie zauważyłem... Ej czy ty płaczesz? 

Nie odpowiadając, krzywo uśmiechnęłam się do niego po czym pobiegłam dalej



Justin POV
Popatrzałem na nią, nie ukrywajmy dziewczyna była dziwna, ale cholernie ładna, nie była taka jak wszystkie inne dziewczyny w Californii.. Wydawała się inna. Kiedy zniknęła za rogiem, oblizałem swoje usta ze zdenerwowania i pomyślałem:
Stary, jest noc. Dziewczyna jest roztrzęsiona, nie wiadomo co się stało. A ty jej tak po prostu dałeś uciec w stronę... Chyba kurwa domu Ashley, tej jebanej suki, która przed chwilą zrobiła mi jakąś pierdoloną awanturę, za to że zapytałem się o jej rodzinę. Nie chciałem wyjść na pieprzonego dupka więc postanowiłem pobiec za dziewczyną, w obawie że coś jej się stanie...


~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Hej, z tej strony Beliebers (tak w liczbie mnogiej, bo jesteśmy 3) z twittera :)
Mam nadzieje, że prolog choć trochę was przekonał do dalszego czytania :)
Co prawda jest nieco krótki.. Jak to prolog, ale zapewniam że dalsze rozdziały będą już dłuższe.
Rozdziały będziemy dodawać jak szybko się tylko da, na pewno krócej niż 5 dni.
Także zapraszamy do czytania :)
Czytasz = Komentujesz
Każda opinia jest dla nas ważna, więc proszę zostaw jakiś ślad po sobie :)

Nessa spotkała już Justina, co prawda nie dosłownie, no ale mineli się i zamienili parę słów,
myślicie że Justin ją dogoni? Co wtedy zrobi? Czy dowie się że Nes, jest siostrą Ashley o której ona opowiadała zawsze źle? Co zrobi teraz Nessa po utracie najbliższej osoby?

Zapraszamy do dalszego czytania!